Jak żyją nasze konie.
Wszystkie nasze konie dostają witaminy i są doskonale karmione (warto zwrócić uwagę na ich okrągłe kształty). Pracują w porządnym, markowym i dobrze dobranym sprzęcie (żadne siodło nie obciera, ani nie jest chińską tanią produkcją). Konie chore nie pracują! Wszystkie konie są pod stałą opieką lekarzy weterynarii i fizjoterapeutów (masaż, terapia manualna), regularnie szczepione i odrobaczane.
Zimą mają ciepłe derki, w których swobodnie mogą korzystać z ruchu na świeżym powietrzu mimo złej pogody, podczas gdy wiele koni w innych stajniach stoi w boksach (codzienny ruch i kontakty społeczne są NAJWAŻNIEJSZĄ potrzebą życiową konia).
Pod opieką fundacji znajduje się kilkadziesiąt koni, przebywających w kilku stajniach.
Przez lata przez naszą fundację, przez naszą stajnię przewinęło się blisko 100 koni. W zdecydowanej większości to konie o pokręconych życiorysach, często wykupione z ich ostatniej drogi – drogi do rzeźni.
Przejęte przez nas odzyskiwały swoją formę i piękno. Nie wszystkim udało się pomóc. Wybujałe ambicje, brak wiedzy a często po prostu głupota i brak serca właścicieli powodowały w psychice i stanie fizycznym koni nieodwracalne zmiany. Nasze konie dożywały u nas swych dni wreszcie bez stresu, na, często niewidzianych nigdy, pastwiskach.
Oto niekóre z naszych koni:
Amulet
ur. 2011
rasa: młp
Amulet został kupiony jako 10 miesięczny źrebak. Mimo szlachetnego pochodzenia konik najwyraźniej, zdaniem gospodarza, nie zasłużył na karmienie i dobre traktowanie. Źrebak był zabiedzony, chudy, z ewidentnymi niedoborami witamin. Wystraszony, nie bardzo chciał wejść do przyczepy. W naszym domu odżył. Został odkarmiony i dziś jest pięknym, rosłym koniem. Po dawnej biedzie nie ma śladu. Amulet jest w adopcji.
Baśka
ur. 1995
rasa: nn
Bardzo doświadczona, zrównoważona i mądra siwa klacz. Została kupiona przez nas w 2010 roku jako koń profesor do pracy z dziećmi. Spędziła kilka lat ucząc cierpliwie początkujących i zaawansowanych jeźdźców. Powściągliwa i zrównoważona – zawsze dawała poczucie bezpieczeństwa.
Obecnie już na emeryturze i nie pracuje, ale naturalnie cieszy się nadal naszą miłością, troską i opieką i wreszcie ma dużo czasu dla siebie.

Bazar
ur. 1993 – 2019 (*)
rasa: młp
Koń z charakterem, trudny, niepokorny. Długoletni szef stada. Nie uznający przywództwa człowieka za rzecz oczywistą. Koń, na którego szacunek trzeba było sobie zapracować. Piekielnie inteligentny, doskonale przewidujący ludzkie zachowanie. To on nauczył mnie rozumieć konie i rozmawiać z nimi. Długo to trwało, bo był bardzo wymagającym nauczycielem i bezlitośnie a nieraz boleśnie wytykał moje słabości, pomyłki, humory, nieuczciwe zachowania. Przez lata upewnił mnie, że tylko jak naprawdę stanę się silna i opanowana, będzie ze mną rozmawiał, bo konie nie lubią słabych i zdenerwowanych. Pójdzie za mną w ogień jeśli… jeśli przekonam go, że warto tam pójść.
Jeden z najważniejszych koni dla mnie, prezesa fundacji. Mistrz.
Bonanza
ur. 2009
rasa: młp
Klacz o niesamowitej maści, bystra, dzielna i ciekawska. Zachwyciła nas urodą i pięknymi oczami. Kupiona okazyjnie z przeznaczeniem do pracy w rekreacji po odpowiednim przeszkoleniu. Przyjechała do nas zupełnie „zielona”, słabo ujeżdżona i trochę płochliwa. Brała udział w kilku szkoleniach naturalu by uzyskać trochę ogłady. Obecnie w treningu u instruktorów, ciągle uczy się nowych, coraz trudniejszych elementów. Miała już swój debiut w zawodach i pokładamy duże nadzieje w jej niewątpliwych predyspozycjach do dalszych startów. Jest ambitna i potrafi dać z siebie wszystko.
Cleo
ur. 2010 – 2019 (*)
rasa: nn
Cleo zaopiekowaliśmy się gdy miał pół roku. Źrebię potwornie zaniedbane, dzikie, na zdeformowanych nogach z powodu krzywicy, niedokarmienia i braku ruchu w pierwszym okresie życia. Długie tygodnie czyściliśmy Cleo ze skorupy źrebięcej – sierści sklejonej z obornikiem. Przez pierwsze miesiące praca była bardzo trudna – konik wpadał w panikę przy szybszych ruchach, nie pozwalał się czyścić, odskakiwał i uciekał. Długo nie udawało się dotknąć jego nóg. Na szczęście dzięki rehabilitacji i gimnastyce odzyskał sprawność i normalnie się poruszał. Dorósł jak piękny i sprawny koń, po traumatycznym dzieciństwie pozostała nadwrażliwość i miękkie pęciny w przednich nogach. Odszedł z powodu skrętu jelit.
Clow Finger
ur. 2001
rasa: SP
Piękny koń z trudnym życiorysem o dużej sile i dynamice ruchu. Mimo braków w wyszkoleniu pchany był przez kolejnych jeźdźców na konkursy, z którymi sobie nie radził. W końcu, mało szczęśliwie sprzedany w ręce osoby o ambicjach sportowych, został odkupiony i wrócił kulawy, zamknięty w sobie i zły na ludzi. Jego psychika długo się regenerowała, zdrowie nie zregeneruje się nigdy. W prawym kolanie stwierdzono cystę, zerwane wiązadło i znaczne ubytki chrząstki. Po artroskopii u dr Golonki odzyskał częściowo sprawność choć czasem kuleje i nie może już galopować z dawną energią. Nie może też być w stadzie koni młodych i prowokujących do biegania. W małej stajni wiedzie spokojny żywot konia szczęśliwego pod troskliwym okiem prezesów.
Dognar
ur. 1993
rasa: młp
Koń emeryt, który przewędrował wszystkie lokalne stajnie. Ślepy na jedno oko po przebytej ślepocie miesięcznej, liczne zwyrodnienia w obrębie kończyn tylnych, powstałych zapewne wskutek wielu lat użytkowania skokowego. Mądry i łagodny koń przechodził z rąk do rąk, ze stajni do stajni, wszędzie pchany na treningi przeszkodowe i konkursy jako koń który „nie odmawia”.
W tej chwili utrzymywany w połowie przez fundację Terraspei, a w połowie przez ostatniego właściciela. Spokojny i zrównoważony, czasem trochę smutny. Z powodu zwyrodnień, w miesiącach chłodnych, podawane są mu środki przeciwzapalne i przeciwbólowe.
Don – K
ur. 2005
rasa: SP
Wysoki, imponujący koń z doskonałym rodowodem i silnym charakterem. Wcześniej koń sportowy, nie znający pastwisk, w stałym treningu skokowym. Niestety koń uległ kontuzji i mimo zabiegów rehabilitacyjnych nie wróci już do dużego sport (powyżej 120 cm). Podczas zbyt wysokich skoków osłabione ścięgno może niedomagać. Dbając o jego dobro, właściciele postanowili umieścić go u nas z wiarą, że będzie tu bezpieczny i nikt nie wykorzysta przeciw niemu jego ogromnej chęci do skakania. Ponadto zapewniamy mu tu każdy dzień na wolności wśród koni, co ma niebagatelne znaczenia dla psychiki każdego konia. Jego właściciele zyskali spokój o jego przyszłość a my… wspaniałego konia o wielkim sercu do skoków. Treningi do poziomu klasy L nie sprawiają mu problemów.
Dora
ur. 2010
rasa: Z
Trafiła do nas wraz ze swoją matką Sisi jako niewidome 6-miesięczne źrebię. Urodziła się bez gałek ocznych, została więc przeznaczona przez właściciela na ubój. W naszej stajni doszła do siebie, została zsocjalizowana, nauczyła się chodzić na uwiązie, na lonży, podawać nogi kowalowi, z upodobaniem oddaje się zabiegom pielęgnacyjnym. Jest żywym dowodem na to, że niepełnosprawni wśród nas, także zwierzęta, mają pełne prawo do normalnego życia.
Dora, poza tym że nie widzi, jest całkowicie zdrowym, silnym i energicznym koniem, więc jej ciągłe wychowanie i praca z nią są bardzo istotne by nie stanowiła zagrożenia dla siebie i innych gdy najdzie ją ochota do brykania lub zabawy.
Ekstaza
ur. 1993
rasa: młp
Przyjechała do nas wraz z Czakirą, przez ponad 10 lat pracowały w jednym ze śląskich hoteli jako konie zaprzęgowe w bryczce i saniach. Kiedy Czakira zaczęła poważnie kaszleć i przestała dawać sobie radę w zaprzęgu ( u nas zdiagnozowano COPD) właściciel podjął decyzję o pozbyciu się koni.
Czakira trafiła do nowego domu a Ekstaza jest u nas.
Świetnie sobie radzi w rekreacji, niezawodna nauczycielka dzieci o ogromnych pokładach cierpliwości połączonej z silnym charakterem. Zdrowa i energiczna mimo wieku. Jedyne dolegliwości to problemy dermatologiczne wymagające stałej pielęgnacji.
Galicja
ur. 2005
rasa: młp
Piękna małopolska klacz dotacyjna po Emetycie. Jako 3-latka ukończyła zakład treningowy z oceną dobrą, ma za sobą karierę hodowlaną, dawała piękne źrebaki.
Zakupiona do ośrodka jako koń do pracy pod siodłem. Z racji dużej wrażliwości i „elektrycznego” temperamentu trudna w treningu, wymagająca konsekwencji, odwagi i stanowczej łagodności. Stanowi wyzwanie dla dobrych jeźdźców.
Gracja III
ur. 1994-2019 (*)
rasa: SP
Piękna kasztanka z dobrym pochodzeniem, ale kiepskim życiorysem, kilka lat startowała w skokach przez przeszkody do klasy C. Później zaczęła mieć kłopoty ze zdrowiem. I tak zaczęła się jej tułaczka, która zakończyła się w stajni handlarza, który wozi konie na mięso. Znaleziona tam przez nas, wychudzona, ślepa na jedno oko i zrezygnowana.
Wykupiona, odkarmiona i dokochana przez lata była cudowną przyjaciółką, która swoją miłością do świata i siłą życia zarażała wszystkich dookoła. Niestety coraz bardziej dokuczało jej RAO (choroba płuc), oraz dolegliwości sercowe. Latami Gracja wymagałą ciągłego podawania sterydów, leków i suplementów aby była w stanie oddychać. Odeszła kochana i głaskana , serduszko nie dało rady.
Groszek
ur. 1999
rasa: xx
Kiedyś sportowiec, dziś wolny i szczęśliwy koń. W młodości biegał na torach wyścigowych, została po tym pamiątka w postaci śladu na głowie od kopnięcia uzbrojoną w podkowę nogę innego biegnącego konia. Potem, wraz ze swoją właścicielką, startował z powodzeniem w skokach, niestety, na skutek rodzinnych wydarzeń losowych, ich wspólna kariera zakończyła się i Groszek trafił pod nasza opiekę.
Niezwykle chętny do pracy, przyjazny, uważny, „koń samograj”, który skoczy wszystko i zawsze. Pastwiskowa łajza, która wpakuje się w każde kłopoty. Wreszcie wiedzie spokojne życie konia rekreacyjnego.
Hańcza
ur. 1997
rasa: wlkp
Moja ukochana, najważniejsza klacz, kupiona przeze mnie kiedy miała 5 lat. Od niej zaczęły się prawdziwe treningi, wspólna nauka i praca. Starty w zawodach. A potem przemyślenia, ściana,. I odejście od drogi sportowej. Zwyciężyła miłość do konia, szacunek, wdzięczność. Hanka cierpi na RAO, więc kariera sportowa nie była jej pisana, źle też psychicznie znosiła reżim w jakim żyją konie sportowe. Hanka jest początkiem mojej drogi, początkiem historii stajni, fundacji i ośrodka jeździeckiego. Jest patronką mojej działalności. Mądra, życzliwa i pełna rozwagi klacz, która niesie mnie przez życie.
Dorota.
Hugo
ur. 1999
rasa: SP
Piękny malowany kasztan został kupiony w 2013 roku do pracy na rzecz koni fundacyjnych. Niestety szybko okazało się, że zostaliśmy oszukani. Podczas pierwszego kontaktu koń był okuty „na ciasno” i nie wykazywał kulwiny przy próbnej jeździe. Po rozkuciu kuleje i nie nadaje się do regularnej pracy. W przednich kopytach ma zaawansowane zmiany trzeszczkowe (nieuleczalne). Prze 3 lata walczyliśmy o to by chodził bez bólu. I udało się.
Koń bardzo mądry, cierpliwy i spokojny. Przyjaciel i towarzysz wszystkich koni, które przybywały, jako nowe, do stada.
Ikar (Incydent)
ur. 1998
rasa: SP
Duży, łagodny kasztan o ciepłym spojrzeniu i własnym zdaniu na każdy temat. Oddany przez właściciela. Kiedyś koń skokowy, dziś po karierze i oklaskach zostały mu zwyrodnienia odcinka lędźwiowego kręgosłupa i opoje na nogach. Mimo to widać u niego duże ożywienie na widok przeszkód na placu. Przez wiele lat – lokalny mistrz potęgi skoku.
Kręgosłup dzięki odpowiednim lekom i rehabilitacji został dość dobrze zaleczony, nogi też odpoczęły i są chętne do biegania. Ikar bardzo domaga się uwagi człowieka i z przyjemnością jeździ z nami na długi terenowe wypady. Poza tym domaga się pieszczot, uwagi i naturalnie rąk pełnych przysmaków.
Jang
ur. 2003
rasa: młp
Szlachetny koń o doskonałym pochodzeniu, którego historię odtworzyliśmy. Przewidziany do dużego sportu, w wieku 2 lat, doznał kontuzji na pastwisku, po czym właściciel sprzedał go tanio ludziom, którzy obiecali użytkować go tylko rekreacyjnie i dbać o dobrostan osłabionej nogi. Obietnicy nie dotrzymali a ja znalazłam Janga w stajni handlarza, w drodze na śmierć. Został wykupiony. W kontuzjowanej nodze zdiagnozowano odłamek kości a koń był nieufny i wrogo nastawiony do ludzi. Po leczeniu i rehabilitacji Jang wiedzie spokojne życie w domu adopcyjnym.
Juka
ur. 1997
rasa: hucuł
Przemiła hucułka o wielkim sercu. U wcześniejszego właściciela przeszła ochwat z przekarmienia więc obecnie zmaga się z problemami kopytowymi. Nie wychodziła tam przez 2 lata z boksu, nie miała kontaktu z innymi zwierzętami ani ludźmi. Teraz nadrabia zaległości.
Bardzo chętnie pracuje z dziećmi, wykonuje elementy ujeżdżeniowe oraz skokowe. W terenie, jak to hucuł, odważna i zawsze pierwsza. Koń nad wyraz uniwersalny, przyjazny, inteligentny i zrównoważony. Przeczy wszelkim obiegowy, nieprzychylnym opiniom o hucułach.
Wł. Karolina Nawrot.
Kasjan
ur. 2012
rasa: nn
Źrebak kupiony u handlarza w wieku 8 miesięcy. Stał w budynku razem z zimnokrwistymi ogierami i odpiął się z uwiązu. Ogiery nie toleruję obcych źrebiąt – został przez nie skopany i pokaleczony. Nie udzielono mu żadnej pomocy. Przyjechał do nas opuchnięty, z ranami. Zakażenie w tylnej nodze wywołało flegmonę. Pół rok leczyliśmy malucha. Cierpliwie stał podczas nie kończących się zastrzyków, okładów i bandażowania. Na szczęście źrebięta mają dużo większą zdolność regeneracji i w tej chwili Kasjan jest zdrowym koniem. Przebywa w adopcji.

Katia
ur. nn
rasa: nn
Duża, charakterna klacz. Trafiła do nas wraz ze źrebakiem Kasjanem, którym zaopiekowała się dobrowolnie u handlarza. Kasja szybko znalazł nowy dom a Katia została u nas. Jej trudny charakter nie pozwala na zbyt wiele – jedna znalazła grono miłośników. Silny i dominujący koń. Z poprzedniego życia przyniosła do nas złe nawyki, zwyrodnienia stawów w tylnych nogach i przeświadczenia, że człowiek nie jest zbyt mądry. Lubi kontrolować stado i siać postrach na pastwisku oraz rozstrzygać wszelkie międzykońskie spory. Urodzona szefowa.
Obecnie pod opieką Agnieszki, z która odkrywa nowy wymiar kontaktów z człowiekiem.
Klara
ur. 2009
rasa: SP
Młoda klacz zakupiona do pracy w rekreacji. Bardzo przyjazna i szybko ucząca się nowych rzeczy. Niestety okazało się, że ma problemy z układem ruchu, prawdopodobnie pozostałości po upadku z jeźdźcem. W chwili obecnej użytkowana oszczędnie, na tyle na ile pozwala jej sprawność. Mamy nadzieję, że po odpowiedniej rehabilitacji i opiece lekarza osteopaty pokaże cały swój potencjał i będzie doskonałym nauczycielem. Bardzo przyjaźni się z Miraklitem. Względem innych koni zawsze spokojna i miła. Dla człowieka – przyjazna.
Largo
ur. 1996
rasa: nn
Spracowany koń z okolic Zakopanego. Podobno przeszedł „po górach” 20.000 km. Jego losem przejęło się zakopiańskie TOZ. Stwierdzono zmiany w stawach tylnych nóg, fatalny stan kopyt, wklęśnięte słabizny i przykurcz mięśni skośnych brzucha świadczące o ciężkiej pracy pociągowej. Largo kulał na trzy z czterech kopyt, wymagał podawania środków przeciwbólowych, przeciwzapalnych oraz leków na stawy. U nas zdiagnozowano u niego, w obu przednich nogach, raka kopyt. Stan nie jest dramatyczny, ale też nie jest dobrze. Podjęte zostało leczenie. Koń jest pod stałą opieką weterynaryjną i przyjmuje leki. Z charakteru wycofany i nieufny, nie przepada za towarzystwem ludzi, toleruje tylko niektóre konie.
Limba
ur. 2004
rasa: wlkp
Piękna klacz o bardzo poprawnym ruchu i pokręconym charakterze. Niepokorna i wiecznie biegnąca. Poprzedni właściciel długo szukał nabywcy, który zapewni jej dożywotnią opiekę i nie pozbędzie się jej z powodu, raczej małej, przydatności użytkowej. W obejściu grzeczna i przemiła, pod siodłem wymagająca nieskończonej cierpliwości, spokoju i opanowania. Od jakiegoś czasu pracuje z nią nasza Panią instruktor Joanną i Limba, z każdym miesiącem, przekonuje się, że można współpracować z człowiekiem w harmonii.
Majka
ur. 1996
rasa: konik polski
Została nam przekazana przez właścicieli, którzy nie mogli się nią dłużej zajmować. Niestety Majka cierpi na COPD i dlatego właściciel szkółki postanowił się jej pozbyć. Został wykupiona przez rodziców Kasi, która też brał udział w zajęciach w szkółce. Kasia kochała Majkę całym sercem, jednak utrzymanie konia chorego na COPD nie jest prostą sprawą, w większości stajni takie konie chorują, kaszlą i tak stało się z Majką. Trafiła do nas i obecnie dzięki temu, że mieszka w stajni zewnętrznej (ma dostęp do świeżego powietrza) choroba wycofała się. Majka pracuje z dziećmi w rekreacji.
Marmota
ur. 1997
rasa: konik polski
Marmota została zakupiona do pracy w ośrodku w roku 2010. Klacz niezwykle przyjazna. Spokojna, zdyscyplinowana. Cierpliwy nauczyciel najmłodszych jeźdźców – równie chętnie pracuje z bardziej zaawansowanymi osobami. Przepada za wyjazdami w teren. Jeden z naszych najbardziej zasłużonych koni rekreacyjnych. Przyjaciel dzieci.
Mirek (Miraklit)
ur. 2996
rasa: kuc Feliński
Mały kucyk o wielkim sercu. Kupiony wraz z Czesterem z r rąk opiekuna, który słabo karmił, o kopyta nie dbał i boksu nie czyścił. U nas wrócił do właściwego kucykom stanu pączuszka. Niezwykle uparty i bardzo oszczędzający swoją energię. Na placu kłusuje tylko wtedy kiedy naprawdę nie ma już innej opcji, najchętniej stoi i rozgląda się wesoło. Pracuje niewiele, raczej dla podtrzymania kondycji i elastyczności stawów. Zaczepny względem innych koni na zasadzie „ w małym ciele wielki duch”, odważny i nieco skryty. Z powodu warunków utrzymania w poprzedniej stajni – łykawy.
Optimus
ur. 2002
rasa: młp
Szlachetny koń hodowli stadniny koni w Kalnikowie. Wspaniałe pochodzenie nie uchroniło go przed chorą ambicją i brakiem kompetencji trenerów. Prawidłowy trening rozpoczęty w odpowiednim wieku konia, uwzględniający jego możliwości, i przestrzegający zasad fair play nie pozostawia na końskich nogach śladów i zwyrodnień od uderzeń o drągi i nie powinien prowadzić do kulawizny. Optimus ma wspaniały charakter i waleczne serce. Po podaniu odpowiednich leków i długim odpoczynku już nie kuleje i cieszy się towarzystwem końskich przyjaciół.
Ottawa
ur. 1999
rasa: SP
Piękna kara klacz z żywiołowym temperamentem została oddana przez swojego właściciela z powodu choroby, która uniemożliwiała jej dalszy udział w rajdach. Tosia ma uczulenie na kurz i RAO – przewlekła obturacyjną chorobę płuc, co wyklucz udział w sporcie. Na szczęście choroba jest w początkowym stadium i przy zachowaniu zaleceń lekarskich i podawaniu leków ziołowych Tosia nie odczuwa związanych z nią dolegliwości. Niezwykle dynamiczna i uparta. Świetny nauczyciel pokory i trudniejszym elementów jeździeckich.
Pandur
ur. 1993
rasa: młp
Wyjątkowy, niezwykło koń hodowli stadniny Janów Podlaski, po słynnym ogierze arabskim Europejczyku. Mądry, elegancki, szlachetny i dumny. Piękny arabski ruch i temperament odziedziczony po ojcu to jego cecha szczególna.
Pandur został oddany wiele lat temu przez właścicielkę pod moją opiekę z wiarą, że będę kochać go równie mocno jak ona. I tak się stało. Jego maniery i sposób bycia są dowodem na to jak harmonijny był związek między nimi.
Pandur zawsze troszczy się o człowieka zarówno tego obok, jak i tego na swoich plecach. Uważny i cierpliwy, prawdziwy przyjaciel, perełka wśród koni.
Paw
ur. 26.06.2002
rasa: młp
W stajni jest „od zawsze”, bo mieszkał tutaj już przed nami i właściciele zdecydowali, że oddadzą nam go pod opiekę na stałe. Niezwykle wysoki i wiecznie „chudy” (na pamiątkę niezbyt szczęśliwego dzieciństwa wystają mu guzy biodrowe). Pastwiskowy łobuz biorący udział we wszystkich pastwiskowych zabawach. Jednak na jazdach bardzo uważny i inteligentny. Chętnie współpracuje i pozwala adeptom jeździectwa na pierwsze skoki i galopy.
Rita
ur. 2001
rasa: kuc szetland
Wspaniała mała klaczka, królowa stajni i pastwiska. Dzielna i nieustraszona. Uparta i bardzo inteligentna. Klacz z charakterem i poczuciem humoru. Zawsze testuje nowych pracowników i małych jeźdźców czy zasłużyli na godne traktowanie. Wielkie serce do skoków i galopad. Bierze udział w każdym zamieszaniu, królowa gonitw pastwiskowych i ścigawek terenowych. Dumna i nieustępliwa a jednak cierpliwie nosząca na swoim grzbiecie mniejsze dzieci. Uczestniczka wszystkich naszych narad w „pokoju socjalnym”, koneserka kawy, herbaty i ciasteczek.
Trafiła do nas bezpośrednio od swoich właścicieli gdy ich dzieci wyrosły już z kucyków.
Roger
ur. 1994
rasa: SP
Elegancki starszy pan o nienagannych manierach. Wysoko wyszkolony – koń profesor. Bardzo grzeczny i posłuszny przez co był mocno użytkowany jako koń szkoleniowy na egzaminy licencyjne i odznaki. Przekazany przez właściciela do lżejszej pracy i na spokojną emeryturę. U nas nadal pomaga młodym jeźdźcom zdawać pierwsze egzaminy jeździeckie, ale pracuje bardzo oszczędnie by zachować formę. Spędza całe dnie na pastwiskach, bo tego zawsze w życiu miał za mało. Zaprowadza porządek gdy trzeba, grzeje się w słonku lub skubie trawę i cieszy się nasza miłością oraz rozpieszczaniem.. Niestety z powodu wcześniej ograniczonych możliwości swobodnego przebywania na padokach koń jest łykawy.
Ronin
ur. 1993
rasa: SP
Piękny karogniady koń, niezwykle spokojny ale urodzony przywódca. Mimo to odnosi się do nas z wielkim szacunkiem. Przyjechał od handlarze skrajnie zabiedzony, bardzo brudny, z ranami i strupami na skórze. Odkarmiony zmienił się nie do poznania. Ronin jest starszym koniem i dość często zapada na dolegliwości układu pokarmowego, kolki i biegunki. Przeszedł ochwat, mięśniochwat oraz poważne zatkanie przełyku, które zakończyło się długą wizytą w klinice. Obecnie kupujemy mu drogie pasze zastępujące zwykłe żywienie, nie może jeść siana ani owsa. Mimo choroby niezmiennie dumny i z otwartym sercem.
Stppelina
ur. 2011
rasa: kuc wierzchowy
Trafiła do nas jako ko dziki, niedotykalski i z ogromną raną na nodze. Nie pozwalała podejść do siebie ani się dotknąć. Zabiegi weterynaryjne u poprzednich opiekunów wykonywano pod przymusem co tylko pogorszyło jej stosunek do ludzi. Nadal nie wszędzie pozwala się dotykać. Nieufna i nadwrażliwa. Nie daje się złapać na pastwisku, nie pozwala podejść ani spokojnie prowadzić się na uwiązie. Bardzo lękliwa wobec człowieka, bardzo ciekawska wobec innych koni. Niedawno przeprowadziła się do dużego stada gdzie uczy się końskich zachowań i mamy nadzieję, że pomoże jej to zrozumieć świat.
Waza
ur. 1998
rasa: SP
Bardzo mądra klacz o trudnej psychice. Nieco znerwicowana, bardzo potrzebująca towarzystwa innych koni oraz człowieka. Koń „samoprzylepny”, pójdzie za swoim człowiekiem w ogień, pozostawiona sama sobie bywa płochliwa i niepewna. Fizycznie zdrowa, ale pod siodło tylko dla doświadczonej osoby. U nas nie pracuje i nie narzeka na ten stan. Został oddana przez właściciela z powodu bardzo trudnej sytuacji osobistej i brak możliwości utrzymania konia. W drodze wyjątku przyjęta wraz z kucką Miss.
Wiza
ur. 1996
rasa: młp
Piękna kasztanka hodowli stadniny koni Prudnik. Niestety szlachetne pochodzenie nie uchroniło jej przed smutnym losem konia rekreacyjnego w polskich szkółkach. Harowała póki dawała radę a potem został sprzedana. Ślepa na jedno oko, chuda, brudna i zaniedbana, z wszołami i grzybicą przyjechała do nas od handlarza spod Krakowa, gdzie został kupiona wraz z innymi końmi i zawrócona z drogi na rzeź. Cztery lata odpoczynku, regeneracji, odkarmiania i leczenia obolałych pleców i nóg przyniosło dobry skutek. Wiza wróciła do świata koni pięknych i galopujących po łąkach. Wiza jest koniem niezwykle przyjaznym i spokojnym. Dla zachowania kondycji wozi małe dzieci i jest ich wspaniała nauczycielką podstaw jeździectwa. Wizą opiekuje się Julia Jarzębowska.
i inne, ciąg dalszy opisów nastąpi.